Z dzungli jade na wyspy Perhantian, gdziew odnajduje raj w stylu turkusowa woda, palmy i na jednej z plaz widze po raz pierwszy w zyciu bialy piasek, prawdziwy bialy piasek nie taki z przewodnika, ktory to juz powinienem byl widziec pare razy wczesniej w innych miejscach. Jest tutaj naprawde super. Postanawiam udac sie tutaj na jedna z organizowanych niemalze przez kazdy pensjonac wycieczke po okolicznych atrakcjach polaczona ze snorklowaniem na rafie. Fajna sprawa, plywam sobie miedzy innymi z rekinami :) oraz podziwiam miejscowe podwodne cuda, niestety na zolwie jestem za wolny hehe bo jak juz takiego delikwenta wotropiuono to trzeba bylo szybko wyskakiwac z lodzi i pedzic za nim, zreszta smieszniew wygladalo jak stado ludzi zapierdziela za jednym biednym zwierzeciem. Co zrobic do zolwi szczescia nie mam najpierw w indiach a teraz w Malezji.
Czas opuszczac Malezje, jednak kraj ten na rowni z Iranem zaliczam do najleprzych miejsc jakie odwiedzam na mojej trasie. NIe wiem dlaczego ale w pewnym stopniu Malezja przypomina mi na swoj sposob Polske. Kerunek Tajlandia.