Dzungala

Kolejny moj przystanek to Taman Nagara, dzungla 130 milionow lat stara, starsza niz dzungla amazonska. Pierwszego mojego dnia pobytu tutaj przechadzam sie po zawieszonych bodajze na wysokosci 30m nad ziemia rozpietych miedzy drzewami mostach wiszacych (fajnie buja), jak reklamoja ta atrakcje jest to najdluzszy wiszacy most na swiecie, ale aktualnie druga jego czesc jest w renowacji a poza tym atrakcja turystyczna ma to do siebie ze jest wlasnie dla turytow i z pewnoscia mosty wiszace w Nepalu w Himalajach o ktorych nie jedno slyszalem dosterczaja o wiele wiekrzych emocji.

w koplejne dwa dni tutaj urzadzam sobie samotny trekking po dzungli. Pierwszego dnia maszeruje 12 km w glab dzungli do powiedzmy sobie swego rodzaju lesniczowki, gdze spedzam noc, a drugiego dnia wracam trasa o podobnej dlugosci, lecz o zdecydowanie mniejszym stopniu trudnosci. Przygoda na 102, ale latwo nie bylo. W skrucie to tak: spadlem z jakies gorki, cos na mnie warczalo zza krzakow ale pies to raczej nie byl :), jakies dwa inne zwierzatka plosze, spotykam mnustwo jaszczurek, ponadto tym razem usmiecha sie do mnie szczescie i w nocy mam okazje obserwowac z lesniczowki do ktorej dotarlem tapira. Drugiego dnia natomiast na dzien dobry myle drogi, pozniej przeprawiam sie przez jakas rzeczke, az w koncu gubie sie w lesie i nie ma co ukrywac wesolo mi nie bylo. Cale szczescie odnajduje sciezke i z wiszacym jezykiem, bo nie wziolem wystarczajacej ilosci wody ze soba (zreszta nie bylo mozliwosci zabrania wiecej) docieram wykonczony spowrotem do Kula Tahan. Ile potu kosztowala mnie ta przeprawa nie wiem ale pierwszy raz w zyciu wykrecalem koszulke tak jakbym ja wyciagl dopiero co z prania. Jedno moge powiedziec po fakcie : BYlo super.

Komentarze (0)