Aha, przedluzajac wize wbijam sie akurat na przerwe obiadowa. Urzednicy zarzadzaja przerwe i jeden po drugim wcinaja. Nastepnie zgodnie, jeden po drugim elegancko konczyli i z wielka gracja ocierali na oczach petentow geby do zaslony:). Przypomniala mi sie momentalnie zaobserwowana kiedys w Polscepodobna scenka w mocno podrzednym barze, a wrecz pijalni tanich win, gdzie panowie z rowna gracja ucierali geby do obrusa. Widac zwyczaje na calym swiecie podone, wcale nie trzeba podrozowac :). Swoja droga ciekawe ile taka zaslona w takim nepalskim urzedzie powisi, ale zakladam ze jeszcze duzo przed nia.
Wczesna pobudka bo o 4:00 rano i w kompletnych ciemnosciach wale na dworzec na pierwszy autobus do Jiri. Ciemnosci na miescie to pewnie efekt oszczednosci, zreszta w Katmandu prad co jakis czas jest wylaczany. Niespotykany to widok dla ktorego rowniez warto bylo wstac to puste ulice stolicy Nepalu, ktore za dnia sa zatloczone do granic mozliwosci i ciezko je sobie wyobrazic puste. Bus odjezdza o 5:30. Nastepne 8,5 h to meczasca podroz po waskich serpentynach wiecznie nad przepascia po nienajlepszych drogach do tego w ciaglym scisku. Choc wzrostem nie grzesze to miejscowe autobusy, ktorymi na peryferiach podrozuje sie rowniez na dachu maja strasznie malo miejsca na nogi. Po owych 8,5h niedosc ze opuscilem autobus z obolala dupa od ciaglego podskakiwania to jeszcze z obitymi kolanami. Nocleg w Jiri znajduje mnie sam a do tego krotko i na temat wyjasniono mi zasade nr 1 na treku tzn. za tani nocleg trzeba sie stolowac tam gdzie sie spi. Nie do konca mi to pasuje ale zasady to zasady :).
Pierwszy nocleg na treku od razu z atrakcjami w postaci goniacych sie gdzies na d sufitem mego pokoju calego stada szczurow przez co ciezko bylo zmruzyc oko, ale to juz moja wina , bo pewnie zbyt malo bylem zmeczony. Dobrze ze skurczybyki nie przegryzly sie przez dzielaca nas sufitowa dykte, bo probowaly cala noc. Poandto okazalo sie iz wlasciciel hostelu gdzie sie zatrzymalem buduje drugi "obiekt", wiec bez wizyty na budowie sie nie obylo, a i robote jako majster o malo bym dostal :).