Fajnie mi sie siedzialo w tym Jaislmer tym bardziej, ze z wlascicielami sklepikow przyleglych do mojego hostelu bylem na ty przez co nie traktowali mnie tylko jak potencjalnego klijenta. Fajne tez bylo bliskie sasiedztwo swiatyni Hinduistycznej z ktorej kazdego poranka i wieczora dobiegaly mnie spiewy. Czas sie jednak bylo ruszyc do Jodhpuru w nadziei, ze znajde tam jakis Katoklicki Kosciol na swieta. Bus Jaislmer-Jodhpur 92 Rp (5,5h).
W Jodhpur z dworca ruszam na poszukiwanie jakiegos lokum pieszo, tradycyjnie juz w asyscie autoriksiarzy i tak przez przypadek trafiam na informacje turystyczna, gdzie dowiaduje sie ku mojej radosci o Katolickim Kosciele i jego lokalizacji. Po jakims czasie znajduje tez dla siebie miejsce w Hotelu Govind (dorm 80Rp). Wieczorem ruszam na poszukiwanie kosciola ktory dosc szybko znajduje. Jezeli chodzi o atrakcje turystyczne to zwiedzilem sobie fort i targ ktory tego dnia akurat przezywal prawdziwe oblezenie. Jodhpur potocznie nazywany jest "niebieskim miastem" ze wzgledu na kolor jakiego uzyto przy malowaniu domostw. Kumaci z pewnoscia sie domysla w jakiej koszulce zrobilem sobie zdjecie na tle panoramy tego miasta :).