W Katowicach wskakuję do autobusu na Rude Śląską i po pół godzinie jestem u siebie, gdzie witają mnie rodzina i przyjaciele za co chciałbym im tutaj serdecznie podziekować.
Gratuluję całej wyprawy. Czytałem Twoją relację od samego początku i to jedna z niewielu na tym blogu którą czyta się z zaciekawieniem "od deski do deski"i która nie nudzi w żadnym momencie..:-) Mam nadzieję, że wrzucisz kilka fotek z wyprawy. Pozdrawiam.
Cieszymy sie ze caly i zdrow dotarles do domu, czekamy na zdjecia i podsumowanie ew. (najfajniejsze, najpiekniejsze, -straszniejsze...)) Niebawem i nas przywieje... Co dalej planujesz? Trzymaj sie, pozdrawiamy!
Kołodziej Franek - 2007-05-21 21:03
To naprawdę niesamowita opowieść i aż mi się wierzyć nie chce że mam za sąsiada tak wspaniałego globtrotera!Może małe spotkanie Pod Strusiami z twoimi fanami? było by na pewno fajnie!
Samuraj - 2007-08-07 08:09
Beznadzieja , gdzie te zdjęcia? Koleś byłeś w ogóle gdzieś?
lolek - 2007-08-14 13:30
jak juz czytac sie dalo wiele to prywatna sprawa masarzysty, lipa... gdzie zdjecia?!