No to ruszamy. Na rozkladzie Nepal. Kazda podroz rozpoczyna pierwszy a tym moim jest nocny pociag do Warszawy. Podroz bez historii z jednym przemilym akcentem w postaci pijanego kibica Ruchu, ktory nie mogl sie pogodzic z faktem , iz pociag ktorym jedzie nie zdaza do Torunia do kad jak mniemam udawal sie w celu umacniania zgody z Elana. Z mojej strony pelne poparcie dla ziomala. :)