Geoblog.pl    masar    Podróże    Na spotkanie z przygodą - Azja 06/07    czas na Pakistan
Zwiń mapę
2006
29
lis

czas na Pakistan

 
Pakistan
Pakistan, Quetta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5357 km
 
Po przybyciu do Zahadanu (przygraniczne iranskie miasteczko) niestety mam mala scesje z miejscowym taksiarzem, ktory chcial mnie wykrecic na 10$, ale wszystko konczy sie po mojej mysli i przy pomocy innych taksiarzy oraz biernej postawie policji ulatniam sie z miejsca. Na granice iransko-pakistansko udaje sie z jednym z taksiarzy ktory mi pomogl. Na calej akcji w sumie finansowo wychodze nie najgorzej bo na granice jeda tez 3 inne osoby tak ze koszt kursy (70 km) sie rozklada. Na granicy iranskiej wszystko sprawnie przebiega, zreszta przy pomocy jednego z pracownikow, ktory cos tam wypisuje w moim imieniu oczywiscie w farsi. Wychodze z budynku iranskiej odrawy i .... nikt nic odemnie nie chce, pakistanska granice trzeba szukac hehe niezle, jakby sie tak zagapic i poprostu se wejsc do Pakistanu to niezle problemy moga byc. Zreszta o maly wlas a jedne z bior bym ominol, na szczescie jakis koles za mna pobiegl. No to jestem w Pakistanie.

Pierwsze zbiorowisko zabudowan po stronie Pakistanskiej bo inaczej tego nie mozna nazwac to Taftan. To co zobaczylem to szok. Syf, syf i jeszcze raz syf. Gdyby nie pomoc miejscowych ludzi to w zyciu bym sie nie doszukal autobusu. Przesowam zegarek o 1,5 h i tym samym roznica mna a Polska to 4h. Szybka wymiana reszty iranskiej waluty u miejscowych cinkciarzy, kupno biletu za 355 rupii pakistanskich (1$=60 rupi)i w droge do Quetty, pierwszego wiekszego miasta od strony Iranu. Przedzieranie sie przez pustnie trwa 11h i dostarcza nie malo emocji, co poczatko wywoluje smiech u wspoltowazyszy podrozy. Mi natomiast do smiechu przynajmnie na poczatku nie bylo gdy na drodze szerokosci 4,5 metra szofer wyprzedzal przy predkosci 80 km/h ciezarowki sporych gabarytow, badz to mijal sie z nimi w odleglosci nie wiekszej niz 20 cm. Z oczywistych powodow jeden z pojazdow musial zjechac na pobocze by nie doszlo do kolizji, a pobocze jak to pobocze pelne piachu, kamieni itp. Jednym slowem autobus chodzil bokiem. Cale szczescie ktos stwierdzil ze szofer to jest master w swej dziedzinie, a jak master to master i nie ma powodow do obaw :). Podroz oczywiscie odbywa sie z przerwami na modlitwie w przydroznych meczetach o okreslonej porze. Na miejscu jestesmy o 23 biore takse i wale do hotelu. Szofer oczywiscie znakomicie wie gdzie jest podany przeze mnie hotel, a przynajmniej tak twierdzil przed wyruszeniem z dworca:). Cale szczescie Quetta nie jest duzym miastem i w koncu docieramy. Tu znowu mam wrazenie e troche podbili dla mnie cene, ale nie mam juz sily z wlascicielem hotelu walczyc zreszta jest noc i opcji za bardzo nie mam. Generalnie jednak jestem pozytywnie zaskoczony co do postawy ludzi w stosunku do mnie, gdyz bylem nastawiony zdecydowanie negatywnie a tu niespodzanka. To co daje sie zauwazyc na ulicy, to duza ilosc policji i wszelkiego rodzaju innych struzow prawa, oczywiscie kazdy z tych znakomitych gosci nisi przy sobie dluga bron zeby bylo wiadomo kto tu rzadzi. Tak wiec po poczatkowym szoku kulturowym pomalu zaczynam dochodzic do siebie i wtapiac sie w otoczenie. Zakupiem juz bilet na pociag do Lahore, W celu uzyskania znizki studenckiej konieczna byla wizyta gdziezby indziej niz na policji, ale wszystko poszlo sprawnie i jutro ruszam dalej Insha Allah :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
Kasia
Kasia - 2006-11-29 22:46
Jestes szalony, a ja jestem pełna podziwu.Bezpiecznej i szerokiej drogi.
 
koszyk
koszyk - 2006-11-30 16:20
Widze że podążasz swoim szlakiem i pomalutku zbliżasz siędo celu oby tak dalej. Masz pozdrowienia od oli hanusia niny czymaj siętam
 
Wito
Wito - 2006-12-01 14:24
Ha tobie to dobrze:). Ty sie bujosz po Pakistanie a my sie meczymy ze stalą :P. Czekam na relacje z Islamabadu o ile sie tam wybierasz:P. POZDRO!
 
Filat
Filat - 2006-12-01 23:07
Nareszcie znalazłem czas aby to wszystko przeczytać. To jest on myjglik! Łukasz dalej tak trzymaj!. Szkoda że nie jestem troszkę młodszy bo na kolejną wyprawę byłbym z tobą.
Pozdrawiam
 
krzysiu b. goja
krzysiu b. goja - 2006-12-02 08:41
MaSAR wyslymy ci do PAKISTANU:):) zaadresujymy masar globtroter chyba araby bydom wiedziec o kogo łazi::P:P -->>> http://img288.imageshack.us/my.php?image=pict0017ok5.jpg

 
ŁAŁEK GOJA
ŁAŁEK GOJA - 2006-12-02 17:20
haj...Masar.....szacuneczek...fest fajnie sie to czyto...powodzenia trzymej sie...a z laskami tos zawalil...
 
 
masar
Łukasz Nowak
zwiedził 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 145 wpisów145 220 komentarzy220 39 zdjęć39 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.09.2013 - 24.10.2013
 
 
03.01.2011 - 30.01.2011
 
 
12.10.2009 - 03.11.2009